Drobne naprawy lakiernicze

Upływ czasu, warunki atmosferyczne, drobne stłuczki – to wszystko odbija się na wyglądzie karoserii naszego samochodu. Nie trzeba jednak od razu szukać specjalisty w celu poprawy wyglądu naszego pojazdu. Jest sporo rzeczy, które możemy poprawić samemu.

Na początek możemy zabrać się za ogniska rdzy, których obecność na karoserii stwierdzimy. Duża ilość soli na drodze w zimie i częste opady są dobrą pożywką dla rdzy. Żeby zapobiec jej gwałtownemu rozprzestrzenianiu się, warto dorobić samemu dorobić lakier, który posłuży nam do pomalowania ognisk zapalnych. Kod lakieru bez problemu znajdziemy na tabliczce znamionowej lub „rozkodujemy” go z numeru identyfikacyjnego pojazdu (VIN). O radę możemy spytać specjalistów, którzy pomogą dobrać lakier uwzględniając upływ czasu. Taki lakier zaprawkowy kupimy w postaci zestawu z pędzelkiem do nanoszenia albo sprayu (w tym wypadku powinniśmy też zaopatrzyć się w podkład).

Rozpoczynamy od pozbycia się rdzy. Do tego będzie przydatna szlifierka, najlepiej oscylacyjna. Za jej pomocą szlifujemy lakier aż do gołej blachy, pozbywając się jednocześnie i warstwy lakieru i niechcianej rdzy. Następnie odtłuszczamy powierzchnię, którą mamy pomalować. Niezbędna w tym zakresie będzie benzyna ekstrakcyjna, która dokładnie wyczyści powierzchnię. Jeżeli korzystamy z lakieru w sprayu, musimy pamiętać o zabezpieczeniu pozostałych elementów przed niechcianym zamalowaniem. Nieoceniona w tym zakresie jest popularna taśma malarska. Jeśli natkniemy się po drodze na jakieś”pułapki” w rodzaju głębszej dziury pod powierzchnią, to musimy wtedy taki ubytek zaszpachlować. Kiedy szpachla wyschnie, koniecznie należy ją wyszlifować do gładkości powłoki. I znowu czyścimy benzyną. Po oczyszczeniu powierzchni nanosimy lakier, a jego nadmiar powinniśmy usunąć czysta, suchą ściereczką. Lakierujemy spokojnie, wykonując płynne, regularne ruchy. Jeśli nie uda nam się pokryć powłoki idealnie, to należy czynność powtórzyć. Az do osiągnięcia zamierzonego efektu.

Przed przystąpieniem do prac lakierniczych należy zastanowić się, czy jesteśmy na tyle pewni siebie, aby samemu je przeprowadzić. Należy zdawać sobie sprawę, że poprawki lakiernicze to proces żmudny i czasochłonny. Poza tym dochodzi jeszcze kwestia finansowa. Zanim zabierzemy się za malowanie jakiejś części, warto rozejrzeć się na rynku wtórnym czy nie ma identycznej do kupienia w żądanym kolorze za kilkadziesiąt złotych. W takim wypadku lakierowanie samemu staje się zajęciem nieopłacalnym.

[Głosów:1    Średnia:5/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ